środowiskach.

  • Adela

środowiskach.

09 August 2022 by Adela

- Jednak obie doznałyście miłości ze strony waszych rodziców. Shey wyciągnęła rękę i dotknęła jego dłoni. Przez chwilę siedzieli w milczeniu. W zgodnym milczeniu. W końcu Shey przerwała ciszę: - Powiem ci, że moja mama do końca życia tęskniła za tatą. Oddałaby wszystko, by być z nim. Chciałam jej jakoś pomóc, dać jej coś, pokazać świat. Niestety, nie zdążyłam. - Shey, przecież ona to wszystko widziała w tobie. Ty przypominałaś jej męża, w tobie widziała nadzieję na lepsze jutro. Za każdym razem, gdy na ciebie patrzyła, widziała przyszłość. I, co jeszcze ważniejsze, widziała miłość... bo i ja to widzę, gdy patrzę na ciebie. Piękno, nadzieję, możliwości. .. Shey zmieszała się jeszcze bardziej. Nie chciała dłużej tego słuchać. - Chyba powinieneś kupić sobie okulary - przerwała mu. - Widzisz mnóstwo zabawnych rzeczy. - Nie obawiaj się mnie - rzekł łagodnie. - Ja nie obawiam się nikogo i niczego - zaperzyła się natychmiast Shey. - Udowodnij to - powiedział prowokacyjnie. - Pocałuj mnie. Tu i teraz. - Mam cię pocałować, żeby udowodnić, że niczego się nie boję? - spytała z oburzeniem, choć marzyła, by to zrobić. Ale tego nigdy mu nie powie. - Że nie boisz się mnie - uściślił. - Ja miałabym się bać? Dobre sobie! - No to na co czekasz? Powinna się opanować, jednak to było silniejsze od niej. Sama nie wiedziała, jak to się stało, że pochyliła się prosto w jego ramiona. I znowu doświadczyła tego cudownego uczucia, że wreszcie jest w domu. - Dzisiejszy wieczór wiele zmienił. Też to czujesz, prawda? - zapytał Tanner, gdy godzinę później Shey wysiadła z jego samochodu. - Niekoniecznie - odparła, bardzo chcąc wierzyć w szczerość swoich słów. - Ciągnie nas do siebie, ale to nic takiego. Chemia. - To coś więcej. Naprawdę. Wiem o tym.. Od tego pierwszego dnia, gdy wsiadłem na twój motor. A każdy dzień z tobą tylko pogłębia moje doznania. - Tanner, ja już muszę iść. - Nie zaprosisz mnie do siebie? Może powinnaś wrócić do wcześniejszych pomysłów i nadał nie spuszczać ze mnie oka. Jak sądzisz? - Wiesz, że jesteś męczący? - Może jak cię zmęczę, to coś na tym wygram. - Dobranoc, Tanner. - Tylko psujesz zabawę. - Dobrze się bawiłam - powiedziała Shey, niespodziewanie dla samej siebie. Ten wspólny wieczór naprawdę przeszedł jej oczekiwania. Dobrze jej było z Tannerem i chyba szybko mogłaby przyzwyczaić się do jego towarzystwa.

Posted in: Bez kategorii Tagged: oczy niebieskie, dezodorant do samolotu, jak zlikwidować pory,

Najczęściej czytane:

- Teraz mi podziękujesz...

W drzwiach stanął kamerdyner. - Wasza lordowska mość, lord Liverpool i lord Haster przybyli na poranne spotkanie. - Świetnie. Dwie minuty, Jenkins. ... [Read more...]

nadzieję, że moje marzenie kiedyś się spełni.

Odsunęła się od niego oburzona. - Proszę nie oczekiwać, że będę dostarczać panu rozrywki. - Usiłuję panią zachęcić... ... [Read more...]

iwał najgorszego - że na przykład przeszła następny atak i ponownie otarła się o śmierć - tymczasem jego Lily siedziała w pościeli i śmiała się w najlepsze. Chichotała niczym pensjonarka, słuchając opowieści Glorii o którymś z jej szkolnych wyczynów. ...

Santos odetchnął z ulgą. Nigdy nie widział Lily tak uszczęśliwionej. Od dawna nie słyszał, żeby zaśmiewała się tak radośnie. Potrząsnął głową. Dopiero co przeszła poważny atak serca, a tu cała promienieje. Dostrzegła go i posłała mu cudowny, zapierający dech w piersiach uśmiech. Poruszony do głębi, poczuł nieznaną dotąd lekkość. Dawno temu poprzysiągł sobie, że będzie się opiekował Lily, że będzie ją chronił bardziej niż własną matkę. Dotrzymał przysięgi. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.poradyprawne.malbork.pl

WordPress Theme by ThemeTaste