wobec tego, zamierzając poczekać na Kat, która - jak się zdawało,
może potrzebować trochę wsparcia, kiedy już złapie oddech... Flic jeszcze nie spała, kiedy tuż po pierwszej dotarł do domu. Słyszała, jak zamykał drzwi i próbował uciszyć witającego go psa, a potem, jak przemyka się po schodach do swojego pokoju. Do pokoju mamy. Do pokoju rodziców. - Bardzo późno wróciłeś - odezwała się rano przy śniadaniu. - Owszem. - Byłeś w jakimś miłym miejscu? - Na obiedzie. - Z koleżanką? - spytała Imogen. 221 Znów przycięła i ufarbowała włosy, ale tym razem kolor i fryzura wydawały się odrobinę mniej agresywne, przywodząc na myśl raczej japoński masaż twarzy pióra kruka niż atramentową czerń punka. Matthew odruchowo powiedział, że bardzo jej ładnie, ona zaś - zanim przypomniała sobie, jak go nienawidzi - wydawała się przez chwilę zadowolona z pochwały. - Tak, jeśli chodzi o ścisłość. - Długi ten obiad - zauważyła Flic. - Jak twój jęzor - przycięła jej Izabela. Chloe popatrzyła kolejno na siostry, ale się nie odezwała. pełnia księżyca w maju - Właściwie to bardzo nam pomógł - powiedziała Flic do Imogen na korytarzu przed pracownią chemiczną. - Akurat tego nam było trzeba, żeby znów namówić Chloe do akcji. - To znaczy? - Mówiłam ci, że sprawdzam jego pocztę, kiedy tylko się da. - Flic zaczekała, aż dwie nauczycielki, które pojawiły się na korytarzu, dostatecznie się oddalą. - Wiesz, że ciągle jeszcze mnóstwo listów przychodzi do mamy? - I co z tego? - Znalazłam idealną rzecz. To przyszło we wtorek i odtąd cały czas zastanawiałam się, co z tym zrobić. Nie chciałam nic wcześniej mówić, bo nie wiedziałam, jak to przeprowadzić, ale już wiem, tylko potrzebna nam będzie Chloe. No i właśnie... 38. David Munro - księgowy Karo, a od czasu przeprowadzki Matthew do Londynu także i jego - zadzwonił w środę rano, w same walentynki. Dzień był ponury, zimny i mokry -jak to się zdarza tylko w lutym. Przeziębienie, które gnębiło Matthew od tygodnia, przeszło w paskudny kaszel, i w końcu we wtorek Sylwia wezwała Howarda Lucasa, który zaaplikował krótką kurację antybiotykiem i dwa dni w łóżku. - Nigdy nie leżę w łóżku - protestował Matthew. - Rozumiem, że wolisz rozsiewać wirusy gdzie tylko się da - Lexus RZ 450e ujawniony, nie tylko wolant zamiast kierownicy zaskoczy na drodze odparował lekarz. I w ten sposób pierwsze godziny środowego ranka - po kolejnej przekaszlanej nocy - upłynęły niemal miło, jeśli wziąć pod uwagę to, co się 222 działo za oknem, oraz liczne filiżanki herbaty dostarczane do łóżka przez uczynną Izabelę. Aż do tego telefonu. - Jestem przekonany, że nie ma powodu do zmartwienia - mówił Munro z akcentem, który przypominał mu Kat - ale urząd skarbowy zgłasza jakieś zastrzeżenia do nieruchomości Karoliny.