ochoty nagrywać się na sekretarce.
- Wyjechałem do Portland z odwiedzinami. Stary przyjaciel. - Nie był pewien, dlaczego jej to powiedział. Wolałby to odwołać. Stary przyjaciel? Kogo chciał oszukać? Kiedy Bethie się odezwała, nie wydawała się zdenerwowana ani spięta, i to go zdziwiło. - Może powinnam odwiedzić Kimberly - powiedziała. - To tylko godzina jazdy stąd. Mogłabym powiedzieć, że byłam niedaleko. Minął już miesiąc. Quincy chciał jej to odradzić, ale pohamował się. Kiedyś Rainie oskarżyła go, że zbyt poważnie traktuje swoją pracę. Nawet w życiu osobistym popisywał się, wydawał opinie eksperta, a potem odszedł. - Może Kimberly potrzebuje trochę swobody - spróbował neutralni 58 - Nie wiem dlaczego. Ja i ty to jej jedyna rodzina. Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie chciała być bliżej nas, a nie dalej. Quincy potarł skronie. japoński masaż twarzy - Bethie, wiem, że jest ci smutno. Mnie też. - Pierce, mówisz do mnie, jakbym miała pięć lat. - Bardzo się starałem, jeśli o nią chodzi. Wiem, nie zawsze zgadzaliśmy się co do metod wychowawczych, ale oboje kochaliśmy Mandy. Pragnęliśmy dla niej wszystkiego, co najlepsze. Dalibyśmy jej... cały świat, gdyby to było możliwe. A ona się upiła, wsiadła za kółko i zabiła dwie osoby. Kocham ją. Tęsknię za nią. Ale czasami... Czasami jestem na nią tak bardzo zły! Języki programowania kontra zarobki w IT. O tych specjalistów biją się dziś firmy Znowu pomyślał o telefonie Sancheza, o tym, jak dłonie zacisnęły się mu w pięści, a całe ciało zesztywniało. Uświadomił sobie, że wciąż jest zły. Był wściekły. Wściekłość tkwiła w nim tak głęboko, że powrót do normalności zajmie mu ładnych parę lat. - Bethie - podjął ostatnią próbę - czy ty też jesteś czasem zła? Była żona nie odpowiedziała od razu. Potem sama zadała mu pytanie, a jej głos brzmiał jakoś dziwnie. - Pierce, uważasz, że kiedy człowiekowi przeszczepiają cudzy organ, to otrzymuje coś więcej niż kawałek ciała dawcy? Może... Być może dostaje również część istoty dawcy, część jego duszy? - Transplantacja organu to procedura medyczna. Nic więcej. - Podejrzewałam, że tak powiesz. - Pomówmy jeszcze o Kimberly... - Jest zagniewana, potrzebuje swobody. Zrozumiałam, Pierce. Nie jestem taka głupia, jak myślisz. - Bethie... Usłyszał trzask. Rozłączyła się. Quincy powoli odłożył słuchawkę. I to - pomyślał zmęczony - zakończyło jedną z bardziej kulturalnych rozmów tego dnia. Pięć minut później Quincy usiadł przy kuchennym bufecie. Odsunął od siebie kawałek papieru z wypisanym nazwiskiem Tristana Shandlinga. Wyjął trzy notesy i trzy pisaki. Wcisnął guzik odtwarzania automatycznej sekretarki. Potem zaczął sporządzać dwustronicowy spis wszystkich miłych bandziorów, Idealny prezent karta podarunkowa spa warszawa na każdą okazję. którzy zadzwonili na jego zastrzeżony numer tylko po to, żeby życzyć mu śmierci. Lampka na panelu sterującym systemu alarmowego wskazywała, że wszystko działa jak należy. Pierce przyglądał mu się długo, myśląc o Kimberly, wspominając Mandy. 59 Potem poszedł do frontowego pokoju, w którym miał swój gabinet. Przekopał się przez stos kartonów oznaczonych napisem „Kryminologia - teorie podstawowe". Wreszcie znalazł kasetę z napisem „Miguel Sanchez: ofiara ósma". Oryginalna taśma znajdowała się w magazynie w Kalifornii.